Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda w nadziei na nowy post. Przyznam szczerze, że ja jakoś w połowie wakacji przestałam zaglądać na bloggera w nadziei, że znajdę zagubioną wenę i pomysł na właśnie to opowiadanie. Jakoś mi się wypaliło. Nie wiem, kiedy coś się tu pojawi, może po nowym roku, może, może.
Powinnam już na wstępie to zrobić, bardzo przepraszam, że was zawiodłam.
Stąd nie znikam, a wręcz przeciwnie wracam na stare śmieci, w obawie przed utratą siebie. Czyli zaczynam znów pisać, nie tutaj, nie przy tym opowiadaniu to ZAWIESZAM, rozpoczynam coś nowego TUTAJ. To opowiadanie będzie płynąc, ponieważ jakoś do połowy jest już napisane, więc jakieś ułatwienie jest. Niedługo pojawi się prolog.
Pozdrawiam,
słabo ogarnięta maturzystka ( boszzz jaka jestem stara ) Mela.. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz