Jaskrawożółte promienie słońca wpadają przez brunatne zasłony, otwierasz szerzej oczy i przyglądasz się Jego twarzy. Zielonym oczom, zarostowi, kościom policzkowym, drobnej bliźnie na czole, zwinnym ruchom.
- Śpij. - szepcze, zostawiając na Twoim czole słodki pocałunek.
- Gdzie idziesz ? - pytasz uśmiechając się delikatnie. Nie wiesz, że to ostatnie słowa wypowiedziane do jego osoby, nawet nie zdajesz sobie sprawy, że widzisz go po raz ostatni.
- Niedługo wracam. - głaszcze Cie po policzku i wychodzi, zamykając cicho drzwi do pokoju.
Tylko. Tylko nie wraca.
Już nigdy.
***
To prawda, czasem wspominam tamten tydzień.
Te dni, kiedy czułam jak cały świat upada mi do stóp.
Czasem płacze w poduszkę przenosząc się w czasie do tamtych godzin, minut, chwil.
I zdarza mi się cisnąć czymś w podłogę.
A mimo to tęsknie.
Jak mam spać, kiedy wiem, że nie zasnę ?
Ale nic nas przecież nie łączyło. Chłodna zima, śniegowa miłość.
-------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, że zawaliłam.
Problemy zdrowotny zmusiły mnie do przesunięcia tego w czasie.
Nie wiem, kiedy coś pojawi się tu więcej, myślę że w przeciągu najbliższych dwóch tygodni ujrzycie 1.
Czy ktoś tu będzie ?
~ Mela Majewska